DWIE MIŁOŚCI

Ty pójdziesz górą do domu Ojca a ja doliną 
ciemną doliną gdzie się stoczyła raniona miłość 
ty będziesz wołać mnie po imieniu z grani niebieskiej 
ja ci odpowiem z głębi doliny złamanym szeptem 
gdybyśmy granią biegli oboje byłoby prościej 
ale nie umiem na dnie zostawić tamtej miłości 

oni tu wszyscy – jak zapomniana rota przysięgi 
pogruchotana składnia polskości Biblia wyklętych 
w Ezechielową dolinę kości strącona mowa 
hełmy jak słowa sprzączki jak słowa czaszki jak słowa 
chciałbym się z tobą układać do snu w rozbłyskach planet 
lecz moje serce jak nieśmiertelnik jest przełamane  

z lewej komory płynie tętnicą miłość małżeńska 
prawa komora gorzką miłością płuca napędza 
ty się nasycisz przy stole Pańskim chlebem i winem 
ja będę z nimi dzielił pragnienia czarną godzinę 
byłoby piękniej gdybyśmy chatkę mieli z piernika 
lecz muszę czuwać nad poległymi żeby oddychać 

(z tomu Epigonia, 2016)

Pobierz w formacie PDF i wydrukuj wiersz.