pejzażowe płótno stół i dzbanek z cyny
pościel za zasłoną a na skraju mieszkań
ślad po madrygale w nieskończonej ciszy
kobieta de Hoocha codziennie tak samo
ręcznym ściegiem zszywa kontury materii
czyniąc to w południe z anielską uwagą
nie wie że jej serce jest po stronie śmierci
posprzątane spichrze dziedziniec podłoga
każdy kąt w przedsionku i ciężka sypialnia
ale przez stulecia pociemnieje obraz
kurzem się nasyci przestrzeń – siostra światła
wilgoć strawi sprzęty więc kobieta z krzesła
nagle się uniesie w sukni pełnej skaz
i oczyści wszystko poprawiając werniks
jakby chciała sprzątnąć nie przestrzeń lecz czas
(z tomu Oda na dzień św. Cecylii, 1997)
Pobierz w formacie PDF i wydrukuj wiersz.
KONTEKSTY
Malarstwo niderlandzkie XVII wieku: Pieter de Hooch; kultura materialna Zachodu; sztuka jako rzemiosło; czas i przestrzeń w dziele sztuki.
PRZYKŁAD INTERPRETACJI
dr Szymon Babuchowski
W wierszach, które stanowią poetycką kontemplację dzieł sztuki, mamy do czynienia z podwójną perspektywą: niemal w całości „dzieją się” one we wnętrzu obrazu, przedstawiają prawdziwe, nieświadome praw sztuki życie, w którym odbiorca również uczestniczy. Wystarczy jednak parę słów, byśmy cofnęli się przed ramy dzieła malarskiego i uświadomili sobie, że jesteśmy obserwatorami czegoś, co rozegrało się przed paroma wiekami. (...)
Najciekawszy bodaj koncept uwypuklający napięcie pomiędzy tym, co „na zewnątrz”, a „wnętrzem” obrazu został zawarty w wierszu Przez wieki:
wilgoć strawi sprzęty więc kobieta z krzesła
nagle się uniesie w sukni pełnej skaz
i oczyści wszystko poprawiając werniks
jakby chciała sprzątnąć nie przestrzeń lecz czas
Istotnym novum w stosunku do cytowanych wcześniej wierszy jest przeniesienie ludzkiej tęsknoty za wiecznym trwaniem – w głąb obrazu. Do tej pory to odbiorca dzieła sztuki był tym, który w akcie kontemplacji próbował zawiesić temporalny porządek. Tym razem mamy do czynienia także z ruchem w drugą stronę – sama bohaterka obrazu Pietera de Hoocha usiłuje „sprzątnąć” czas. Zwykłe umiłowanie porządku nabiera w zakończeniu tego utworu innego wymiaru: kobieta de Hoocha „sprząta” (nie tylko „czyści”, ale również „likwiduje”) ślady upływającego czasu. Czyniąc to, porusza się na granicy dwóch rzeczywistości czasowych: „poprawia werniks”. Tym razem nie tylko widz przenosi się w wykreowany przez malarza świat, ale właśnie ów świat usiłuje wydostać się na zewnątrz. Bez względu jednak na kierunek, tęsknota do przekroczenia owej granicy jest motywem powtarzającym się w wielu wierszach Wencla.
S. Babuchowski, Wybrane problemy poezji Wojciecha Wencla, Katowice 2006 [rozprawa doktorska].