Mistrz realizmu w prozie zmarł wczoraj w wieku 79 lat.
Był „charakterniakiem”. Mocno wierzył w literaturę, którą traktował jako przestrzeń osobistej niepodległości. W PRL inspirowały go szczeliny w komunistycznym systemie: środowiska „prywaciarzy”, „badylarzy”, „doliniarzy” i knajpianych „królów życia”. Kochał peryferyjne dzielnice Warszawy. Działał w opozycji, książki wydawał w drugim obiegu i paryskiej „Kulturze”. W III RP zdecydowanie stał po stronie prawdy historycznej. Po 10 kwietnia 2010 r., poruszony upadkiem państwa, zaangażował się w rekonstrukcję polskiej kultury. Przewodził m.in. kapitule Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza oraz Stowarzyszeniu Twórców dla Rzeczypospolitej, prowadził debaty, publikował w „Gazecie Polskiej”, przygotowywał do druku kolejne tomy wspomnień. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci.