Pamięci dowódców, żołnierzy i działaczy
Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość
Trzydziestoletni katechumen stoi po
kolana w wodzie nocą w podziemnym
karcerze mokotowskiego więzienia
dreszcze potrząsają jego nagim ciałem
dłonie zdzierają ze ścian płaty hańby
spuchnięte wargi z trudem mamroczą
żeńskie imiona
Na Baranka Pańskich godach,
W szat świątecznych czystej bieli,
Po krwawego morza wodach
Nieśmy Panu pieśń weseli.
błogosławiona wodo na której leniwie
dryfują ekskrementy i truchła gryzoni
– uświęć go
czarny kamieniu więziennej posadzki
po której ślizgają się jego stopy
– bądź mu oparciem
zanurzony w śmierć Galilejczyka
w Jego zgon i zmartwychwstanie
rano wyjdzie stąd wolny:
nowy człowiek gotowy
do nowego życia