W wieku 68. lat zmarł znakomity publicysta, wieloletni dziennikarz „Gazety Polskiej”. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci.
Był wspaniałym, wolnym, mądrym i odważnym Polakiem. W jednym ze swoich ostatnich felietonów (publikowanych pod tytułem „Contra”) pisał w nawiązaniu do mojego tekstu „Określona epoka”:
(...) Tak, musimy starać się rozwijać naszą wspólnotę, sieć organizacji, instytucji, lokalnych społeczności. A także oczywiście rozbudowywać tzw. drugi obieg. Poszerzać przestrzeń wolności. Próbować współtworzyć kontrelity. W obecnej polskiej semiautorytarnej rzeczywistości nawoływanie do „pięknego różnienia się” z obecnymi władzami i ich bądź fanatycznymi, bądź totalnie bezmyślnymi wielbicielami jest przejawem postawy skrajnie nierealistycznej. Jednakże trzeba w pełni zdawać sobie sprawę ze skali trudności w realizacji tych zamierzeń. Zdecydowana większość Polaków bynajmniej się „nie przebudziła”. Drugi obieg nie jest centrum polskiej kultury. W czasie stanu wojennego wydawało mi się, że gros Polaków czyta pisemka drugiego obiegu. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, że docierają one do małej części naszego ludnego kraju. Po drugie, by zmienić System trzeba nie tylko przekształceń polityczno-partyjnych, ale także, wbrew trendom światowym, kulturowych i kulturalnych. Bardzo pragnę zmian politycznych, ale te dotyczące kultury bynajmniej nie są z nimi powiązane. Same niełatwe dojście do władzy sił niepodległościowych wcale nie musi spowodować renesansu narodowej, autentycznej kultury. To zresztą dla polityków temat wtórny, mało nośny. Jest to zadanie dla tworzących wspólnotę wolności. Opór i trwanie w obronie pryncypiów to postawa bezcenna. Ale zadanie jest niesłychanie mozolne. Trudności powinny tym bardziej mobilizować. A optymistyczne przecenianie swoich dotychczasowych osiągnięć może mieć, także w odniesieniu do nas samych, skutek przeciwny. Tak sądzę.
Panie Jacku, nie zdążyłem odpowiedzieć, ale ma Pan rację. Nie należy przeceniać dotychczasowych osiągnięć, bo jesteśmy dopiero na początku drogi. Trzeba cierpliwie tworzyć drugi obieg, nie licząc na natychmiastową nagrodę. Bez Pana będzie to bardzo trudne, ale zrobimy wszystko, by wypełnić zobowiązanie.
Nekrolog w serwisie niezalezna.pl